Dyskusje

Helen!

On musi mieć imię? To w końcu Nemezis, dzieciak siedzący w elektrowni przez 4 miechy z autyzmem. Nie sądzę by ktoś sobie 'nagle' o nim przypomniał, lub by sam dzieciak rozmyślał nad swoim imieniem. To po prostu szczegół.

Koniec świrowania. Proponuję Nemezis Michael Grant. Ewentualnie Draco Michael Grant.

Mashu95

a dlaczemu nie Vince (od Vincent), Emil, albo eeee... Ananiasz? Mikołajek, Euzebiusz, Maksencjusz, Alcest, Gotfryd, Eugeniusz (po angielsku Eugene), Kleofas, Rufus albo jeszcze jakos inaczej... i głosuję za tym, żeby dzieciak miał na nazwisko Godspell

Sprężynka

Em

Helen!

Zjedzmy mu nazwisko i imię. Niech ma amnezję.

Sprężynka

Em

Helen!

Tak więc, ugh, od czego by tu zacząć...

Dwa miasta są w gruzach. Dednięte, spalone, kaboom. Jedyne co nam zostało to górki (+ 10 do szpanu w jaskini), sady, elektrownia, laboratorium, jezioro i camping. Robimy replay z RPG2. Michaeltown siedzi w elektrowni, Grantville nad campingiem, a Nemezis puffnął. Jedyne co MT może teraz zrobić to ostatnią impreze w elektrowni, a GV robią za rolników/rybaków. Koniec?
RPG się szybko pisze i nagle koniec?
A. Proponuje podanie sobie rączek, przyłączenie się do Camprine i zabranie się za odbudowanie miast. Moglibyśmy wtedy zrobić upragniony roczny przeskok. Może być też o mniej, bo mamy w końcu mupków. Deb może wypalać cegły (?), Nea rzucać nimi do robotników, Lacie leczyć tych, którzy oberwali cegłą w ryj itd. Po przeskoku miasta mogłyby być gotowe, robimy otwarcie miast itedede lalala. Wtedy mamy i domcie i miasta i o co walczyć. Mówimy sobie sayonara i zabieramy ze sobą tych, którzy chcę zamieszkać w danych miastach (A Nemezis przez rok żyje w tunelach)
B. Proponuje też naprawienie jednego miasta. Wychodzi na to samo co w planie A. Chyba, że moja postać umie odmładzać cegiełki i odnowi jakoś oba miasta.
C. Wysyłamy Deb z bombą do elektrowni, Lacie zwiewa wysadzić Camprine. Kaboom. Ci, którzy żyją, walczą na śmierć i życie po czym popełniają zbiorowe samobójstwo. Do tego wampir farbujący oczy w przebraniu Echo zjada dzieci Lacie. Koniec.

Szczerze to jeszcze 4 dni temu widziałam jakoś te RPG, a teraz... W myślach mam tylko - "y. y. y... I co teraz, y?". Mamy już kilku napaleńców na nowe RPG (ihp, żeby tylko kilku), więc...
Nie wiem co jutro ustalimy, ale chyba pobiliśmy rekord. Zniszczyliśmy pół ETAP-u i dobiliśmy do 13 (?) rozdziału w 2 miesiące! Takiego speeda to w życiu nie było.

Dobra. Ja się już wypowiedziałam.

Em

Sprężynka

Helen!

Hahaha. Nie dziwcie się, że na takie pomysły wpadam o 2 w nocy.

Mi się podoba plan z EL. Potem można było by pójść odnawiać miastka.

Co do Nemezis, to wiem, że nie zniknął, ale chodzi mi, że jest nie wiadomo gdzie. Równie dobrze może być 30 metrów pod wodą w tlenowej bance, skulony i grający na konsoli.

Sprężynka

To co, przyjmujemy plan z EL, nie? (my sobie wracamy do labo, wy do Camprine, piszemy ze dwa-trzy dni, że w obu miejscach zaczęło być coraz więcej przeciwników mutantów, że grupy przestały się ograniczać do ataków słownych i graffiti. Potem jakoś mutanci się zjednoczą, a EL wypowie im wojnę, czy coś).
Może być?

Em

Ale to nielogiczne! Po co ludzie mieliby nagle zacząć mieć coś przeciwko mutantom, skoro wiedzą że mutanci RATUJĄ ICH TYŁKI?

Sprężynka

Och, ludzie zawsze mają o wszystko pretensje (wiem to aż za dobrze z własnego doświadczenia), nawet gdyby ci drudzy ich na rękach nosili i w ogóle. Sam też ratował im tyłki i co?
A teraz będą niewdzięczni i oskarżą, np. Neę, że sobie poszła, a w czasie jej nieobecności Deb przeprowadziła atak Wink

Em

To na serio robimy jeszcze kolejną walkę? xD